á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Gdzie są dzieci? Co się stało? - pyta samą siebie. Drętwy umysł szuka, oczy błądzą, ręce szukają małych dłoni dzieci, które przecież były tuż obok, dlaczego ich teraz nie ma? Gdzie poszły? (...) Same? Przecież one nigdy nie...
Kristin, kobieta opuszczona przez męża, kobieta samotna, matka bez dzieci... Kristin mieszkająca na odludziu, by nie być narażoną na spojrzenia i obmowy innych. Teraz też Dzieciobójczyni, trafia do więzienia, a po kilku latach do szpitala psychiatrycznego na odległej i zapomnianej wyspie. Na wyspie, na której przebywają same kobiety. Chore w różnym stadium posuniętej choroby i pielęgniarki, niby te zdrowe, choć i one na granicy pomieszania zmysłów.
Mija kilka lat, do szpitala trafia Elli. Młoda dziewczyna, 17-letnia, dziwna, niemogąca się pogodzić z życiem, z samą sobą, z rodzicami. Mury szpitala to dla niej męka więzienna, bo przecież nic takiego nie zrobiła, zaraz przecież ją ktoś stąd zabierze. O, choćby matka. Tak, ta przyjeżdża w odwiedziny więc jest szansa. Choć nie każda z zamkniętych tu osób traktuje to miejsce jak sąd ostateczny. Dla wielu stanowi ono azyl, schron dla obłąkanych kobiet. I choć każda z nich jest inna, to każda jest przecież taka sama. To tylko ich umysły są inne, chore. Kim okażą się dla siebie? Czy i tu, w chorobie, można nadal ranić drugiego? Świadomie zadawać ból? Czy można czekać na cokolwiek? Na cokolwiek potem?
Niebywałe stadium kobiet, zniewolonych umysłów i tego, co te umysły osacza. Pielęgniarki skazane na ich obecność czasem same wątpią w istotę chorób, czy demencji. Boją się o siebie. Psychopatki? Chore życiem? Czy może przebiegłe oszustki? Kto tu jest kim? A może nie warto szukać, bo wszyscy są tu jednakowi? Szpital dla umysłowo chorych kobiet to też ich dom. Dnie i noce razem. Wszelkie posiłki razem. Wspólne pomieszczenia, czynności. Czy taka symbioza nie stanowi aby bezpiecznego azylu? Kryjówki?
Dobra proza. Świetne wyczucie bohaterów. Dobry styl.
Wciągająca fabuła.
Uwaga, czytanie grozi personifikowaniem z bohaterami
Powyższy cytat jest teorią, która kierował się lekarz prowadzący od roku co najmniej 1891 szpital dla kobiet z zaburzeniami psychicznymi. W książkę poznajemy losy kilku kobiet, (...) które zamiast do więzienia trafiły na wyspę, z której miały już nigdy nie wrócić. Kristina - pozbawiła życia dwoje swoich dzieci, bo chciała odpocząć, wyspać się , tak po prostu. Po przebudzeniu nie pamiętała co zrobiła, a gdy prawda do niej dotarła postradała zmysły i trafiła na wyspę, gdzie po kilkudziesięciu latach zmarła.
Elli- 17- letnia dziewczyna szukająca miłości i spełniania została odesłana przez rodziców na wyspę, a tu poznała Karin , która nie zna życia poza archipelagiem.
Nad nimi wszystkimi czuwa pielęgniarka- Sigrid.
Niesamowita opowieść i szaleństwie, miłości, samotności, strachu, niezrozumieniu. Jednak ukazuje się tu też nadzieja .. Nadzieja na to, że niezależnie od czasów i miejsc, w których się znajdziemy możliwe jest wszystko, zarówno budowanie przyjaźni, jak i miłości . Poruszająca , niewątpliwie pozostanie w naszej pamięci, zwłaszcza , że oparta jest na prawdziwych wydarzeniach .